Forum.Gomoku.pl Strona Główna Forum.Gomoku.pl
Forum Polskiego Stowarzyszenia Gomoku, Renju i Pente

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Dydaktyka gry gomoku
Autor Wiadomość
ermijo 


Dołączył: 07 Maj 2005
Posty: 1950
Skąd: N49°37`E20°42`
Wysłany: 2007-01-08, 17:41   Dydaktyka gry gomoku

Temat nie jest założony na siłę, zainspirował mnie do tego Chaosu więc liczę, że nie tylko on odezwie sie w tym wątku.

Ja uczyłem się samodzielnie grać w gomoku, jak zaczynałem nie było jeszcze lekcji u Alicecoopra na bieniaszach a inni tez zresztą się uczyli, choć oczywiście umieli o krocie więcej niż ja. Pamiętam, że to właśnie swap wprowadził moje żywsze zainteresowanie grą gomoku. Do dziś mam w pamięci otwarcia ondika, który grał z Utratosem, Mufiozo swoje otwarcia. Przypominam sibie mój pierwszy turniej w realu, gdzie juz wtedy grano schematy Ondika. Np. Wtedy jeszcze nie było niektórych obecnie grywanych otwarć, rozrzutki dopiero przechodziły swój "renesans".

Algorytm uczenia sie jest prosty. Od wygranej należy cofać ruchy aż znajdzie się nieprzegrywający. Później albo szuka sie wygrywającego albo cofa sie o ruchy niżej aż dojdzie sie do samego debiutu. Po czym dojdzie sie do wniosku, że to sw otwarcie lub dość wyrównane.

Najlepszym sposobem do nauki sa gry towarzyskie na maksymalnie długi czas. Niekoniecznie z bardzo wybitnymi graczami. Oczywiste jest, że początkujący nie bedzie w stanie zrozumieć żadnego otwarcia gomoku. Będzie zdobywał doświadczenie, widział winy juz nie w piątkach, ale w układach 3x3 3x4. Później będzie widział całe układy wymagające postawienia kilku ruchów na zwycięstwo. Ostatnim etapem jest umiejętność modelowania w pamięci sekwencji ruchów na planszy tak, aby przynajmniej nie przegrać w większej niż N ilości ruchów.

P.S. Gomoku w Polsce i na kurniku rozwinęło się przez 5 lat i fajnie, ze nie próżnujemy.
_________________
Always: "Homo ludens"
Never: "Homo faber"
 
 
ermijo 


Dołączył: 07 Maj 2005
Posty: 1950
Skąd: N49°37`E20°42`
Wysłany: 2007-01-08, 19:41   

Trochę na temat programów do gomoku, które ułatwiają nauke i analizy.

Numer jeden to Blackstone, mimo że słuzy do renju, oblicza ruchy na tyle mocne, że wystarczaja do gomoku. Oczywiście należy uważać na faule. Można zrobić to np. przez postawienie pierwszego kamienia na a1 i zamianie kolorów. Nie jest to jednak zbyt mocna metoda i najlepiej samemu wymyślac pierwsze ruchy. W programie Blackstone podoba mi sie to, że wyświetlana jest skala kto ma przewagę : +/- 250. Oczywiście nie należy w ciemno ani uczyć sie ruchów a tym bardziej ufać Blackstone owi jeśli chodzi o granie nim gomoku. Ze znanych mi programów ma on największą siłę ataku(jeśli była by wersja tylko do gomoku na podobnym algorytmie, sądzę siła ta zwiększyła by się znacznie z wiadomych powodów).
Pożyteczną opcją jest wybieranie kolejnych gorszych co do wartości ruchów, ale dzięki temu program nie wypluwa tylko jednego ruchu.

Inne programy to Fiver oraz Solver. Ten pierwszy uwzględnia overline dlatego nic sie nie da zrobić z kłopotliwą sytuacją. Jesli porównać go do Solvera - lepiej sobie radzi w pierwszej fazie gry, ale gorzej atakuje. Solver często nie widzi Vcf-ów i jeszcze częściej gubi sie w schematach.

Programy są zatem bardzo przydatne do eliminowania złych ruchów, ale do wymyślania optymalnych rzadko.
_________________
Always: "Homo ludens"
Never: "Homo faber"
 
 
angst 
Członek Zarządu
Kapitan IRP

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 5000
Skąd: Płock
Wysłany: 2007-01-09, 00:00   

Ermijo - liczysz, że ktoś wypowie się w wątku, to powinieneś zaproponować jakąś tezę, która zostanie poddana dyskusji, lub postawić jakieś pytanie, a w Twoich postach mi tego brakuje :)

Jeśli dobrze zrozumiałem Twoje posty, zastanawia Cię, jak uczyliśmy się grać?

Jak pojawiłem się w Kurniku wygrywałem ze słabymi, a dostawałem łomot ze średnimi i (zwłaszcza) czołówką. Wtedy już grało wiele różnych programów i nawet wydawały się dobre. Sw czarnych opanowane miał właściwie tylko Utratos, więc gra miała jakikolwiek sens. Potem więcej osób nauczyło się grać i trzeba było wprowadzić pro, a później swap.

Najpierw zauważyłem, że trzeba uważać na 3x3, potem zacząłem uważać na vcf-y. Z czasem widziałem coraz więcej ruchów do przodu, a mniej więcej po wprowadzeniu swap i turniejów oficjalnych szło mi na tyle dobrze, że nieraz jakiś wygrałem. Nigdy specjalnie dużo nie analizowałem, a z programami grałem tylko dlatego, że akurat byłem offline. Czasami grywałem towarzyskie, ale większość rankingowych (zauważyłem, że bez stawki, a była nią kiedyś pozycja na drabince, a póżniej ranking, nie każdy stara się jak należy).

Zawsze się pocieszam, że gdybym kiedyś znalazł trochę czasu na analizy i rozpracowanie podstawowych debiutów, to szłoby mi dużo lepiej :)

Pozdrawiam

Angst

P.S. Gramy chyba dłużej niż 5 lat (przynajmniej spora część osób) - ja już 5 lat i 4 dni :)
 
 
 
Ece 
Wielki Admin ;)


Dołączył: 27 Kwi 2004
Posty: 1680
Skąd: Dublin
Wysłany: 2007-01-09, 05:38   

Na początku był chaosu ;) Grałem, pykałem od czasu do czasu i sukcesem było 1400 :] Raz zjawił się jakiś koleś 1800 co mnie stłukł kilkanaście do zera i trochę się wkurzyłem. Jak on zaczynał (cały czas standard), to padałem na jego schemacie. Jak w końcu go skumałem, to i tak padałem, bo on wiedział jak się obronić. Potem jak ja chciałem tę obronę zastosować, to on lekko schemat zmodyfikował i znowu dupa :]

Wziąłem kartkę, zacząłem długo i namiętnie analizować i wiedziałem co i jak- pierwsza rzecz której się tak naprawdę nauczyłem w Gomoku :) Potem sw, co na początku chodziło jako plotka, rozsiewana przez niejakiego minuta :P RenLib, D4, I7, programy, kurnik... Uczenie się sw dużo dało- przede wszystkim z późniejszych grach pro odnajdowałem wiele układów znanych mi ze standardu właśnie.

Potem pro, co już było zbieraniem doświadczenia, kilka ciekawych schematów (tu pouczył mnie sporo alice). Long pro i koniec mojej nauki. Jak pojawił się swap to przestałem praktycznie grać na kurniku- tak jakoś wyszło. Jeśli już, to bardziej interesowało mnie Renju.

I szczerze mówiąc ni cholery nie wiem, czy w tym temacie o to chodzi :] Piotrek zaczął to dorzuciłem swoje 3 grosze ;)
 
 
 
vilumisiek 


Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1604
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2007-01-09, 13:31   

Nikt nie wspomniał o serwerze :wink:

Ja zaczynałem na cronixie gdzie do dziś można grać tylko klasyk. Ranking jest mniej więcej do porównania z tym z kurnika, zwłaszcza przy samym starcie. I tak na starcie dostawałem po kilkanaście do zera od każdego 1300-1400. Spadłem nawet na poniżej 1100 :] Do dziś pamiętam, że miałem w statystykach 10-200 :mrgreen:

Od czasu do czasu wchodziły wielkie gwiazdy. Moim idolem wtedy był niejaki minuta grający na innym nicku :D który do perfekcji miał opanowanego konika i jechał jak dla mnie wszystkich innych bogów gomoku (1800) :) Aż zrobił staty na poziomie 400-4 :D Grywał też utratos- równierz na tajnym nicku :P Obaj byli żółci z tym, że minuta grał na minute a ja za cholere nie mogłem z nim wygrać. U nas też osobnik ten głosił sw od samego początku.

A oprócz tych gier grałem tylko na 10min a czasem i dłużej. Nauka była mozolna a o programach dowiedziałem się na długi czas po moim starcie. Im dłużej grałem tym wolałem mniejsze czasy. Jednocześnie pisałem biblioteke sw na której stworzenie poświęciłem pół roku swego wspaniałego życia :wink:

Dziś też czasem mam ochote dostać lanko od tych najlepszych bo nic nie sprowadza tak do parteru jak 0-20 z jakimś graczem.

A o co chodzi w tym temacie? :lol:
 
 
 
roy_ 
Klubowicz


Dołączył: 15 Wrz 2004
Posty: 281
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-01-09, 14:44   

a ja wiem o co w tym temacie chodzi:)

jak najszybciej nauczyc sie gomoku?? oto pytanie
_________________
Piwo jest pyszne piwo pic trzeba kto pije piwo ten pojdzie do nieba
 
 
 
jopq 
retired


Dołączył: 10 Cze 2004
Posty: 737
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-01-09, 14:53   

Podobno można szybko robić postępy grając programem z lepszymi przeciwnikami od siebie analizując ad hoc różne możliwości. Oczywiście korzystając z pomocy programu, który czasem pokazuje rzeczy, na które sami byśmy nie wpadli i od razy wskazuje oczywiste błędy, które możnaby potraktować jako przeoczenie, a przez które często kończy się dobra gra.
 
 
Paveo 

Dołączył: 22 Cze 2005
Posty: 169
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2007-01-09, 19:11   

Jeżeli chodzi o mój początek to wyglądał on tak, że zaczelem grać ponad 4,5 roku temu na kurniku wtedy bywało mało osób, ja osobiście od razu zaczelem grac na 1 min bez wiekszych osiagniec grałem około 1-2 lat a pozniej zaczeło sie robienie poma pozniej reda bez wiekszych probolemow, gra sprawiała mi przyjemnosc i zabicie czasu, obecnie jak gram to tylko dla tego ze juz faktycznie nie mam co robic, przewaznie ostatnio gram w oficjalach, ale to z nudów, nie "ciagnie" mnie do tej gry tak jak kiedys, a jestem na kurniku tylko dla tego, żeby porozmawiac z ludzmi, hehe:)

AMEN
_________________
motto - Lepiej byc znienawidzonym za to kim sie jest, niz kochanym za to kim sie nie jest...
 
 
 
zukole 

Dołączył: 04 Paź 2004
Posty: 4379
Skąd: Polska
Wysłany: 2007-01-09, 20:25   

Fakty:

Początek - 8 stycznia 2004
Pierwszy oficjal - 12 stycznia 2004
Pierwszy win w oficjalu - 15 maja 2004
Pierwszy red - Wrzesień 2004
Pierwsze +2200 - Grudzień/Styczeń 2004/05

Zaczynałem od gry na 1 minutę, praktycznie od zera, bo jak można coś umieć grając w kółko i krzyżyk, gdy w gomoku plansza jest o wiele większa. Uczyłem się sam, czasem sprawdzając jak grały osoby, które miały wysoki ranking. Później, gdy lovin progiem wygrywał oficjale to zacząłem ściągać sobie programy i analizować niektóre openy - te, które niezbyt mi pasowały. Przez te lata, rozegrawszy kilkadziesiąt tysięcy parti ( może i więcej, kto wie... ) doszedłem do tego co mam.

M.in najwięcej wygranych oficjali na gomoku oraz rekord w rankingu bez żadnej wygranej.
 
 
dusksky 
lubie zimne piwo


Dołączył: 17 Wrz 2004
Posty: 596
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-01-10, 12:30   

To ja tesh pochwale sie sFoimi osiagnieciami w gomoku.

1. Poznalem wielu fajnych ludziuf.
2. Powkurzalem mojego pupila kejsi es.
3. Mialem wszystkie kolory rankingowe.
4. Troche banuf, knebebli jak i na kurach tak i na tym forum ;-)
5. Wygranych oficjali - 0.
6. Max rank hmmmm w planach jest 5000 ale Paveo cos zapomnial :P

Sposob na dobra gre:
Fiver, Solver, blackstone + troche wlasnej inwencji i kazdego mozna pojechac.
Hahahaha

Pozdrawiam cieplutko.
Wasz Zbysio ;)
_________________
The higher you are
The farther you fall
The longer the walk
The farther you crawl.
 
 
ermijo 


Dołączył: 07 Maj 2005
Posty: 1950
Skąd: N49°37`E20°42`
Wysłany: 2009-11-12, 16:23   

Odgrzebuję stary temat. Stawiam pytanie:

Czy można nauczyć kogoś grać w gomoku tak, żeby osiągnął średni i wyrównany poziom na kurniku 2000 punktów (sorry za to porównanie siły gracza) ? Pytam się czy może macie jakies pomysły jak można tego dokonać. Pisanie artykułów przed bardziej doświadczonych graczy w jakimś stopniu pomoże ? Przykłady ? Ilustracje ? Biblioteki renliba ? Szkoła alicecoopera ?

To wszystko było - jak myślicie, czy ktoś z tego skorzystał ? Z jakim progresem ? A może jakaś nowa metoda uczenia jak grać ?

Jak przygotowujecie się do imprez na żywo, kiedy chcecie wypaść jak najlepiej ?

Czy można wciąż być lepszym i lepszym czy są pewne granice (jakie?) w graniu gomoku ?

Mam nadzieję, że to nie jakaś wielka tajemnica zdradzić jak osiągnąć "sukces" w gomoku i podzielicie się swoimi uwagami.

Swoje zdanie może napisze później na ten temat.
_________________
Always: "Homo ludens"
Never: "Homo faber"
 
 
Kubica10 

Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 217
Skąd: Gniezno
Wysłany: 2009-11-12, 19:30   

A więc odpowiem okiem średniego gracza gomoku. :-)
ermijo napisał/a:
Czy można nauczyć kogoś grać w gomoku tak, żeby osiągnął średni i wyrównany poziom na kurniku 2000 punktów (sorry za to porównanie siły gracza) ?

Wydaje mi się, że tak, ale to też zależy od "możliwości" uczące się. Same tłumaczenie nie wystarczy. Gracz także sam musi przeanalizować rozwiązania, zagrania, poszczególne ruchy.
ermijo napisał/a:
Pisanie artykułów przed bardziej doświadczonych graczy w jakimś stopniu pomoże ? Przykłady ? Ilustracje ? Biblioteki renliba ? Szkoła alicecoopera ?
To wszystko było - jak myślicie, czy ktoś z tego skorzystał ? Z jakim progresem ? A może jakaś nowa metoda uczenia jak grać ?

Odpowiem na własnym przykładzie. Sam korzystałem z wszystkich wymienionych przez Ciebie sposobów nauki. I każdy z nich w jakimś stopniu poprawił mój poziom gry (Patrząc z perspektywy czasu i jest to oczywiście tylko moje własne odczucie). I może nie tyle czytanie artykułów co oglądanie gry najlepszych graczy pomaga. Można później przejrzeć takie spotkanie i zastanowić się: "Dlaczego zagrał tak a nie inaczej?"
Szkółka tak samo. Według mnie przyczyniła się do mojego rozwoju.
Pytasz z jakim progresem. Hm, dla mnie idzie to wszystko w pozytywnym kierunku. Ale to pewnie też dlatego, że ta gra mnie 'wciągnęła'.
ermijo napisał/a:
Czy można wciąż być lepszym i lepszym czy są pewne granice (jakie?) w graniu gomoku ?

Na pewno ciągle można poprawiać swój styl gry. Chodź faktycznie gracze z czołówki są coraz lepsi. Tylko wydaje mi się, że ta gra jest tak rozbudowana, z tak wielką ilością możliwych ruchów, że raczej nigdy nie będzie gracza idealnego. Który pokona wszystkich, nigdy nie popełni błędu itp. :p Prędzej nam Chemik stworzy ten idealny program niż taki gracz się pojawi. :D
 
 
ermijo 


Dołączył: 07 Maj 2005
Posty: 1950
Skąd: N49°37`E20°42`
Wysłany: 2011-07-27, 13:32   

lekcje renju albo gomoku. po chińsku ale dobre i co :)
ww.youtube.com/watch?v=Mhp72IMCoNg
_________________
Always: "Homo ludens"
Never: "Homo faber"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group