Forum.Gomoku.pl Strona Główna Forum.Gomoku.pl
Forum Polskiego Stowarzyszenia Gomoku, Renju i Pente

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
turniej luty 2010

jaki termin Tobie pasuje (żeby przybyć)?
20-21 luty
25%
 25%  [ 9 ]
27-28 luty
25%
 25%  [ 9 ]
oba terminy dam radę
34%
 34%  [ 12 ]
żaden nie pasuje
14%
 14%  [ 5 ]
Głosowań: 35
Wszystkich Głosów: 35

Autor Wiadomość
crosslet 

Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 496
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2010-03-01, 13:27   

Bucholz wolał Adifa a Berger Vila :D
_________________
video meliora proboque, deteriora sequor
 
 
vilumisiek 


Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1604
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2010-03-01, 16:08   

Wygrali ci, którzy prowadzili od pierwszej do ostatniej rundy :)
 
 
 
vince 

Dołączył: 26 Mar 2005
Posty: 159
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2010-03-01, 20:37   

W sumie to Adif wygral zasluzenie, wiec w tym przypadku bucholz sie sprawdzil. Przynajmniej troche emocji bylo pod koniec.

No i szkoda, ze standard odbywal sie w innej czasoprzestrzeni niz ja sie znajdowalem i nie moglem wziac udzialu:-).
 
 
Muchal 

Dołączył: 12 Maj 2005
Posty: 703
Skąd: Bietigheim (DE)
Wysłany: 2010-03-01, 20:38   

nie no wiem, że zasłużenie, ale lipa, że akurat w turnieju, w którym go ograłem był przede mną :)
_________________
If the problem can be solved there is no use worrying about it, if it can't be solved worrying will do no good.
 
 
 
angst 
Członek Zarządu
Kapitan IRP

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 4999
Skąd: Płock
Wysłany: 2010-03-01, 21:45   

Turniej na pewno można zaliczyć do udanych :) To bardzo dobrze, bo po zawodach (a właściwie zawodzie) warszawskich miałem sporo obaw o losy turniejów PSGRiP.

Na szczęście Kraków przyzwyczaja nas do porządnej frekwencji, choć zastanawiające jest, iż tak mało osób decyduje się na udział w turniejach rangi mistrzowskiej (dotyczy to nawet najpopularniejszego wśród naszych gier gomoku).

Na miejsce udało mi się dotrzeć dość wcześnie, chyba przed 20:00 w piątek, może dlatego, że po raz pierwszy nie zabłądziłem na trasie :) W schronisku nikogo nie zastaliśmy, ale za to w klubie bilardowym, do którego droga wiodła przez jakieś nieomal bagna (potem się okazało, że zastosowaliśmy chyba nietypowo długi skrót :D ), czekała na nas już spora gromada znajomych. Nie do pokonania okazał się Ptyl, który po kolei rozprawiał się ze stoickim spokojem z kolejnymi rywalami :)

Okazało się, że wyjątkowo nie mamy zarezerwowanych stałych pokojów PSGRiP na ostatnim piętrze, ale nie przeszkodziło to nam we wspólnej zabawie do rana :) Zanim jednak nastąpiło przyjemne, znalazł się też czas na pożyteczne - najpierw posiedzenie Zarządu, a potem Komisji NT, której członkowie wyjątkowo zgodnie uznali obrady za owocne (jednak bezpośrednie spotkanie to podstawa) - liczę, że szczegóły streszczą wkrótce odpowiednio Alice i Maestro.

Część graczy mogła spokojnie bawić się do późna, gdyż niestety tylko nieliczni (a konkretnie 8 osób) zdecydowali się zagrać w Mistrzostwach Polski w Pente. Miało to jednak również pewne plusy - generalnie, chyba poza mną, grali raczej zawodnicy doświadczeni i obeznani z tajnikami tej ciekawej gry, a co też jest dość istotne, można było zagrać systemem kołowym (chyba mimo wszystko najbardziej sprawiedliwym, gdzie wynik nie zależy od parowania). Na sobotę zaplanowano rozegranie 3 rund i już w pierwszej z nich zmierzyli się faworyci do złotego medalu - Arczi i S3v3n. Obu graczom udało się zaskoczyć niestandardową obroną rywala i pojedynek na szczycie zakończył się remisem, a o ostatecznej kolejności miały zadecydować ewentualne potknięcia z teoretycznie niżej notowanymi rywalami. Po pierwszym dniu jedną porażkę miał także Spavacz i wiadomo było, że w niedzielę czeka nas spora dawka emocji. Ja zmagałem się z porannym bólem głowy, ale jakimś sposobem udało mi się pokonać dwukrotnie Chaosu i była to moja jedyna zdobycz punktowa tego dnia.

Po przerwie obiadowej rozpoczął się turniej gomoku, w którym ostatecznie wystartowało 25 osób (w tym, co bardzo cieszy, kilku debiutantów i powracający po latach Vince). Turniej był bardzo wyrównany, a tabela płaska. Krajowa czołówka odbierała sobie punkty, było raczej mało niespodzianek, a o ostatecznych rozstrzygnięciach zadecydował współczynnik średniego Buchholza. Na podium znaleźli się kolejno (wszyscy z 9 punktami): Adifek, Vince i Muchal - gratulacje :) Ja pierwszy raz od dawna nie byłem niezadowolony z siebie po turnieju - nie popełniłem żadnego naprawdę głupiego błędu - odnalazłem się jakoś w openie Arcziego i Muchala (ale poległem "w polu"), zagrałem ciekawą grę z Vince'm i tylko końcówkę miałem naprawdę kiepską (blokerska gra z mojej strony z Morphem i nieudana próba przebicia się przez open Dredda).

Nie pamiętam dokładnie, o której skończył się turniej, ale generalnie było wesoło, bo załapaliśmy się na końcówkę rewelacyjnie zakończonego biegu Justyny Kowalczyk :) Nikt raczej (chyba poza maniakami bilarda :P ) już nie miał siły na ponowne wyjście na miasto, więc po szybkiej wizycie w sklepie, gdzie mimo uroku osobistego nie udało się Royowi pozyskanie od ekspedientki firmowej koszulki, impreza trwała w najlepsze na miejscu. Prym wiódł tradycyjnie Roy, który objawił nam swoją romantyczną naturę i zdradził zamiłowanie do poezji :D Po kliku godzinach najbardziej wytrwali udali się na pokera (chyba coraz bardziej popularna rozrywka na turniejach gomoku), gdzie z kolei zasady ustalał Vilu, samozwańczy "tournament director" i jednocześnie gracz oraz menedżer pozostałych zawodników :) W środku gry pojawił się nagle Vince z dodatkowym zaopatrzeniem, więc na wszelki wypadek (mając na uwadze czekającą mnie podróż powrotną) udałem się do swojego pokoju (nr 401!), swoją drogą przeraźliwie zimnego. Nie znam szczegółów, ale gra trwała chyba do rana, a niektórzy podobnież wybrali się jeszcze na miasto i można było spotkać ich w niedzielę dopiero około 15:00 :)

Przed rozpoczęciem kolejnych rund pente poprosiłem Arcziego o kilkuminutową konsultację na temat debiutów, co zaowocowało sensacyjnymi dla mnie tego dnia rozstrzygnięciami, m.in. remisem z późniejszymi mistrzem i wicemistrzem Polski :)

Faworyci nie mieli tego dnia łatwej przeprawy i solidarnie gubili punkty. Ostatecznie zatriumfował S3v3n (broniąc tytułu sprzed roku), a tuż za nim uplasowali się w tabeli Arczi i Spavacz - skład podium nie zmienił się zatem w stosunku do poprzedniego roku - gratulacje! :)

Dla mnie zawody okazały się bardzo udane - do miejsca na podium zabrakło mi jednego punktu ze Spavem (obiektywnie jednak szanse na ten punkt miałem raczej marne), ale 4. miejsce to i tak chyba dużo wyżej niż ktokolwiek (a na pewno ja) mógł się spodziewać :)

W międzyczasie rozegrany został turniej gomoku standard (wystartowało 13 osób), w którym znajomością sw pochwalili się Vilu, Muchal i Dredd - taka była kolejność na podium - również gratulacje :)

Po pamiątkowych zdjęciach wszyscy (wcześniej lub trochę później) udali się do domów - kolejny udany weekend turniejowy niestety przeszedł do historii :roll:

Pozostaje żałować, iż mimo wcale nie tak skromnej liczby Pań, które pojawiły się w Krakowie, żadna nie zdecydowała się na grę, ograniczając się do roli widzów/osób towarzyszących.

Odnoszę wrażenie, że krakowskie schronisko ma szansę na stałe zagościć w kalendarzu turniejowym - nocleg i sala do gry w jednym miejscu i w przystępnych cenach, a obok (i w środku również) bardzo dobra (i niedroga stołówka) - to wszystko składa się na obraz miejsca turniejowego, które wpisuje się w nasze oczekiwania.

Cieszę się, że mogłem ponownie spotkać się z Wami w dość licznym gronie - oby nie było więcej takich turniejów jak ostatni w Warszawie (nie powinno to grozić po decyzji Zarządu o anulowaniu turniejów, na które nie zapisze się co najmniej 20 osób), a życzę nam, aby frekwencja była zawsze choćby na takim poziomie jak w ten weekend :)

A Wy jak się bawiliście? :)

Pozdrawiam

Angst
 
 
 
s3v3n

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 686
Skąd: krakow
Wysłany: 2010-03-01, 21:54   

angst napisał/a:
Na sobotę zaplanowano rozegranie 3 rund i już w pierwszej z nich zmierzyli się faworyci do złotego medalu - Arczi i S3v3n. Nikomu nie udało się zaskoczyć rywala i pojedynek na szczycie zakończył się remisem


no chyba właśnie się nawzajem zaskoczyliśmy, skoro obaj przegraliśmy swoje rozpoczęcie (!!)
 
 
 
angst 
Członek Zarządu
Kapitan IRP

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 4999
Skąd: Płock
Wysłany: 2010-03-01, 21:59   

Racja, już poprawiłem :) Przez to 1-1 zakodowało mi się, że były dwie wygrane czarnych :)

Pozdrawiam

Angst
 
 
 
maestro 
Viceprezes


Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1731
Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-03-01, 23:29   

Zdecydowanie zgodzę się, że turniej który odbył się w ostatni weekend można uznać za udany. Przyzwoita frekwencja, bezproblemowa organizacja i wiele ciekawych gier to dobry znak po tym, z czym mieliśmy do czynienia na ostatnim Warsaw Open. Najbardziej cieszę się, że na dobre wyszło nam rozegranie 12-rundowego turnieju gomoku: jak widać, warto nawet kosztem mniejszej ilości czasu na grę sprawić by turniej był długi, pełen emocji i żeby znaczna ilość gier do rozegrania w ogóle zachęcała do przyjazdu. Mam nadzieję, że Zarząd podtrzyma ten słuszny kierunek.

Z drugiej strony mam pewną wątpliwość w kwestii która już wielokrotnie budziła kontrowersje, mianowicie w dysponowaniu pieniędzmi przeznaczanymi na nagrody. Otóż mieliśmy niezłe MP Pente, gdzie wprawdzie można było liczyć na nieco wyższą frekwencję, ale zagrały osoby z czołówki, więc trudno też być całkiem niezadowolonym. I pierwsza trójka MP otrzymała całkiem przyzwoite nagrody. Tym niemniej największym sukcesem okazał się bezdyskusyjnie turniej gomoku, w którym wzięło udział 25 graczy i gdzie poziom był bardzo wysoki - a mimo to nikt za osiągnięcia w tym turnieju nie otrzymał żadnej gratyfikacji finansowej (Vince przynajmniej miał szczęście w losowaniu :) ). Niby nie jestem zwolennikiem pakowania wszystkich funduszy PSGRiP-u w nagrody, delikatnie ujmując, i wielokrotnie to podkreślałem, a jednak zastanawiam się czy taka strategia jest właściwa?
 
 
ermijo 


Dołączył: 07 Maj 2005
Posty: 1950
Skąd: N49°37`E20°42`
Wysłany: 2010-03-02, 00:16   

Jak się czyta to, co piszecie, to żal się robi, że sie nie było :/
_________________
Always: "Homo ludens"
Never: "Homo faber"
 
 
vilumisiek 


Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1604
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2010-03-02, 00:39   

Ja wygrałem 3 z 4 turniejów w jakich wziąłem udział na weekendzie także również jestem zadowolony z zabawy jak i wyników :P

Zwłaszcza z zabawy chciałbym podkreślić :twisted:

Ermijo, w drugą stronę to nie działa i nie brakowało mi grzecznego sztywniactwa co niektórych :idea:
 
 
 
alicecooper 
Skarbnik

Dołączył: 06 Maj 2004
Posty: 2233
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-03-02, 01:38   

vilu bądź grzeczny bez sztywniactwa w takim razie :)

kocie powtarzałeś od dawna żeby było bez nagród pieniężnych ale widzę wszystko na dobrej drodze:P
 
 
maestro 
Viceprezes


Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1731
Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-03-02, 02:33   

Tak powtarzałem i zdania nie zmieniłem, ale ja tu nie o tym, tylko chciałbym się dowiedzieć skąd taka niezrozumiała decyzja o faworyzowaniu przyzwoitego turnieju z tytułem mistrzowskim kosztem bardzo udanego a bez tytułu? I to przy jednoczesnym szastaniu pieniędzmi na nagrody losowe (wynika z tego, że już nawet ślepy los ma większe znaczenie niż wygrana w gomoku)?
 
 
alicecooper 
Skarbnik

Dołączył: 06 Maj 2004
Posty: 2233
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-03-02, 04:01   

50 zł to szastanie?
kocie bez demagogii:) nie stratujesz w wyborach:P
decyzja była prosta
są ograniczone środki
jak rozbijemy je na 3 turnieje to będą symboliczne sumy
stąd decyzja o skupieniu się na promowaniu jednego konkretnego: Mistrzostw Polski
i każdorazowo będą to odpowiednie MP czy to pente czy gomoku czy renju
oczywiście jak się uda (czytaj: sponsor sypnie) to będą i nagrody w zwykłe turnieje
 
 
maestro 
Viceprezes


Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1731
Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-03-02, 11:44   

Bez demagogii, były 2 nagrody losowe, czyli 100 zł - 22% całej sumy przeznaczonej na nagrody. A na gomoku 0%. Zastanawiam się nad słusznością promowania przede wszystkim turniejów mistrzowskich, bo jaki to ma sens jeśli teraz po udanym turnieju gomoku mielibyśmy (oby nie) słabo obsadzone MP gomoku z niską frekwencją?
 
 
s3v3n

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 686
Skąd: krakow
Wysłany: 2010-03-02, 12:13   

chyba wlasnie po to sa nagrody na mp, zeby zachecic niektorych do uczestnictwa w nich. w koncu, to wazniejsze turnieje niz pozostale. zreszta skad mozna wiedziec wczesniej, ze na turnieju w krk zagra 25 osob, a na mp gomoku dajmy na to 10. trzeba bylo wczesniej obrac jakis kierunek i ten aktualny wydaje mi sie sluszny (przy okazji podtrzymuje swoje zdanie sprzed roku czy dwoch, ze nagrod pienieznych mogloby niebyc w ogole, ale rozumiem, ze dla niektorych to jakas motywacja).
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group