alicecooper - 2008-02-08, 11:27 Temat postu: Turniej w Krakowie 8-9 marca 2008 Turniej w Krakowie 8-9 marca 2008 Serdecznie zapraszamy wszystkich:) Oto oficjalne ogłoszenie zatwierdzone przez zarząd: http://gomoku.pl/grp/turnieje/19k/19k_pl.html i kilka uwag: 1) ilość zarezerwowanych miejsc ograniczona dlatego proszę o wpisywanie się na listę zgłoszeń 2) były głosy żeby MP gomoku Blitz miało 13 rund nie ma przeszkód, zależy to wyłącznie od naszej woli, proszę odpowiedzieć na ankietę (zaczniemy wtedy o 10.30) 3) proszę także o inne uwagi/propozycje w tym temacie PS jeśli będą chętni, w trakcie pente możemy zrobić mini turniej gomoku standard maestro - 2008-02-08, 12:41 Może zamiast wydłużać blitza zrobić 11-rundowy zwykły turniej gomoku (zamiast 9 rund), najwyżej dwie ostatnie rundy można rozegrać w niedzielę rano, startując nie o 11 a o 9? alicecooper - 2008-02-08, 12:43 no jeśli znajdziesz chętnych do wstania o 9.00 i będziesz ich budził:D maestro - 2008-02-08, 12:55 A co to, pierwsza taka sytuacja, budzenie ludzi przed 9?  Mieliśmy już w przeszłość podobne, nie sądzę, żeby to było niemożliwe. Poza tym najwięcej osób będzie chętnych zapewne na zwykły turniej gomoku, dlatego jestem za tym, żeby miał on 2 rundy więcej niż wstępnie zaplanowano.
Johanka_z_arcu - 2008-02-08, 13:06 A na kazdym turnieju wszyscy zawsze marudzą,ze turniej gomoku powinien miec max 9 rund, wiecej jest po prostu zbyt meczące. Ja na 9 na miejsce turnieju nie dotrę na bank 
angst - 2008-02-08, 13:12
Popieram! Nie po to jadę przez pół Polski, aby zagrać kilka gier! Przecież w sobotę można skończyć 1,5 godziny później 
Pozdrawiam Angst P.S. Wygląda na to, że jednak pojadę 
Muchal - 2008-02-08, 14:42 Czy gry rozgrywane podczas MP Blitz będą uwzględniane w rankingu PSGRiP? będzie to trzeba ustalić chyba nie? Chaosu - 2008-02-08, 14:56 . . .I jakie to są zasady turniejowe keryo? spavacz - 2008-02-08, 15:23 Jeśli przyjadę a prawdopodobnie tak będzie to wolałbym zagrać zwykłe pro. A w gomoku to uważam, że 13 rund to jednak za dużo. s3v3n - 2008-02-08, 16:37 turniej keryo jak dotad jeszcze sie nie odbyl, wiec jest dobra okazja przetestowac to w praktyce (byc moze pierwszy i ostatni raz). co do gomoku to uwazam ze 9 rund na zwyklym jest w sam raz... alicecooper - 2008-02-08, 17:01 blitz nie był do tej pory uwzględniany w rankingu i nie było takich planów o ile pamiętam maestro - 2008-02-08, 18:31 Tak, liczenie punktów na podstawie turniejów blitz nie wchodzi w grę, utrzymane zostaną dotychczasowe warunki, które musi spełniać turniej gomoku, aby mogły na podstawie jego wyników być liczone punkty (ranga ogólnopolska, swap bądź swap2 i odpowiedni czas na zawodnika). Bardziej bym się zastanawiał nad turniejem pente - wprawdzie nie znam na tej grze, ale wydaje mi się, że odmiana keryo dość znącząco różni się od zwykłego pente pro. Czy zatem liczenie punktów w równoważny sposób z obu odmian jest zasadne? Oraz - pytanie skierowane przede wszystkim do graczy zorientowanych w tematyce pente - czy istnieją jakieś przewidywania, która z odmian w dalszej perspektywie będzie dominować na turniejach, czy też może będą one stosowane zamiennie? Chaosu - 2008-02-08, 19:42 . . .Myślę że chętni do gry w pente mogli by zagłosować czy liczyć ranking czy nie. Z jednej strony nie ma problemu w liczenia osobnego rankingu i dla keryo i dla bliztza z drugiej strony trzeba sobie zadać pytanie czy warto. Keryo różni się znacznie, a z drugiej strony pente chcemy czy nie jest niszowe... W dalszej perspektywie stawiałbym raczej na zwykłe pente z wprowadzeniem debiutów choć pewnie jeszcze trochę czasu minie nim to się stanie bo nadal najlepszym zdarza się przegrać czarnymi. Karol G. - 2008-02-09, 13:16 Mam pytanie, dlaczego na turnieju gomoku obowiązuje swap a nie swap2? A z keryo-pente to bardzo fajna sprawa. Mam wreszcie jakiś bodziec by pograć trochę i w tę odmianę. alicecooper - 2008-02-09, 15:45 wyjaśnienie co do swap: -podczas dyskusji przy poprzednim turnieju ustalono że najlepiej powinno być swap2 na zmianę ze swap (a jeszcze i chętni w standard sie znaleźli) -biorąc pod uwagę ze poprzedni turniej był swap2 -biorąc pod uwagę ze MP GB są swap2 wybraliśmy swap dla turnieju gomoku Karol G. - 2008-02-09, 16:50 Dziękuję. bad_mojo - 2008-02-09, 19:31 Powrót do swap zamiast swap2 jest błędem. spavacz - 2008-02-10, 00:34 Ktoś wysłał zgłoszenie na turniej pod moim imieniem i nazwiskiem... Mógłbym wiedzieć kto taki? alicecooper - 2008-02-10, 15:04 Zachęcam do udziału wszystkie dziewczyny:) nagroda za zajęcie najlepszego miejsca dla kobiety czeka:) szarlott - 2008-02-10, 16:30 No normalnie jak będzie taka frekwencja jak ostatnio to mam szanse
dobrychemik - 2008-02-10, 17:21 Domagam się również ufundowania nagrody dla najlepszego chemika biorącego udział w Turnieju. Johanka_z_arcu - 2008-02-10, 18:42
Przyjeżdżasz? 
ptyl - 2008-02-10, 19:14 kolera to będzie 8 III skąd ja goździki wezmę:D dragon_katowice - 2008-02-10, 20:43 jesli jest przewidziany grill lub wieczorne wyjście do knajpy to z okazji zbliżających sie moich 18 urodzin funduje keg piwa , oczywiście tylko dla dorosłych
Johanka_z_arcu - 2008-02-10, 21:23
No to już jest przewidziany
Dragon, przywieź keg jedynego słusznego piwa - Reddsa Sun
angst - 2008-02-10, 22:10
Ja się chętnie z Wami wybiorę - nie przepuściłbym 18-stki Dragona Aha, zgadzam się z Martą - Warka i Żywiec są ok
Pozdrawiam Angst Karol G. - 2008-02-10, 22:44 Ja mam grill jakby co (w Krakowie, żeby nie było niedomówień ).
fagda - 2008-02-11, 17:34
goździki? ja liczę na róże
Dragon...mam juz 18 więc rozumiem, że się załapię? i jeszcze tak dla ścisłości...i aby nie było wątpliwości....oczywiście prezenty przyjmujesz?
dragon_katowice - 2008-02-11, 18:25 dla ścisłości oczywiście,że nie przyjmuję a pifka sie napijesz jak dowodzik pokażesz
alicecooper - 2008-02-11, 19:49 1) Apel do wszystkich - proszę jeśli będziecie na kurniku zareklamujcie turniej z raz dziennie wiele osób mimo ze jest link na kurniku po prostu "niedowidzi" może "reklama" na chacie je zachęci a niektórych w ogóle poinformuje 2) już zapisało sie 21 osób być może 24 noclegi to za mało? jeśli wpiszecie się już teraz to istnieje możliwość zwiększenia rezerwacji potem zostanie szukanie na własną rękę oczywiście decyduje kolejność zgłoszeń! dobrychemik - 2008-02-11, 21:54
Ale numer! Przypomniała mi się właśnie zainicjowana przeze mnie kiedyś dyskusja nt. propagowania. Odnoszę wrażenie, że animowanie miało sens.
dragon_katowice - 2008-02-11, 22:19 kurnik ? mnie już nigdy tam nie będzie ja oczywiście sie postaram zabrać wszystkich z okolicy pod warunkiem ,że juz nigdy nie zagraja na kurniku
alicecooper - 2008-02-11, 22:23 chemik ty lepiej wyślij zgłoszenie:) aaru - 2008-02-12, 08:07 Darku, ja wolę BrainKinga
termin - 2008-02-12, 16:55 ok, Darek wpadnij po mnie- nie bedę grał juz na kurniku dragon_katowice - 2008-02-12, 21:03
z okolicy, napisałem ptyl - 2008-02-12, 23:00 z Okolicy to ja jestem:) alicecooper - 2008-02-14, 22:48 z ostatniej chwili na nagrody w turnieju w Krakowie sponsor ofiarował 1000 zł niedługo zarząd przedstawi szczegóły dobrychemik - 2008-02-15, 09:48 Mam parę pytań dotyczących turnieju: 1. Jaki jest koszt zapisania się do Stowarzyszenia i czy można to zrobić tuż przed uiszczeniem opłaty za turniej? 2. Czy u Organizatorów będzie można kupić (otrzymać gratis?) goban z kamieniami do gry? 3. Czy Organizator zapewnia jakieś napoje (np. wodę mineralną)? 4. Czy na miejscu, w stołówce (o ile tam takowa jest) będzie można zjeść jakiś obiad? s3v3n - 2008-02-15, 11:58 nie, organizator nie ma obecnie w planach zapewniac zadnych napojow i watpliwe zeby sie to zmienilo. beda za to dlugopisy. dobrychemik - 2008-02-15, 12:32 Aaa, to ok. Skoro będą długopisy, to woda mineralna jest zbędna.
P.S. Każdy chemik wie, że podczas spalania polistyrenu (oprawka długopisu) i polietylenu (wkład długopisu), oprócz ditlenku węgla powstaje... WODA! bad_mojo - 2008-02-15, 13:57
To było dobre, ale to raczej do tematu Kawały. s3v3n - 2008-02-15, 16:15 luz, jak bedzie nadmiar dlugopisow to przekaze je tobie i pozycze zapalniczke. tak wiec mysle, ze tym samym problem napojow zostal rozwiazany dragon_katowice - 2008-02-15, 19:51 na wszelki wypadek wezme długopisy które zostały po turnieju w Bytomiu aaru - 2008-02-15, 21:17 Ja moge jeszcze wziac pozostale akcesoria
s3v3n - 2008-02-15, 21:37 cenna inicjatywa, mysle, ze dlugopisow nigdy za wiele - utratos, jesli sie pojawi, powinien byc zachwycony alicecooper - 2008-02-16, 12:36 zarząd na posiedzeniu 15/16 luty ustalił nagrody w Turnieju: miejsce 1 2 3 4 5 GB 150 100 80 40 30 gomoku 70 60 50 40 30 pente 70 60 50 40 30 50 - za zajęcie najlepszego miejsca przez kobietę 50 - dla losowego uczestnika turnieju wyjaśnienia: 1) nagroda losowa i kobieca nie przysługuje już nagrodzonym z wyjątkiem miejsc 4-5 - w takim wypadku otrzymuje się tą nagrode która jest wyższa a nagrody za miejsce przechodzą na następnych w kolejności i wysokości sum (np losową dostaje 4 to nagrody mają 5-6) 2) kobiety - miejsce w dowolną grę (BG G P) jak takie same miejsca kilku kobiet to nagroda dzielona 3) uczestnik - jeśli grał przynajmniej w jedną z gier w turnieju Karol G. - 2008-02-16, 14:19 Może coś dla debiutantów, tak na zachętę : ) arczi - 2008-02-16, 15:43 A coś dla wyjadaczy na zachęte ;] ? Johanka_z_arcu - 2008-02-16, 16:20
kebab
Karol G. - 2008-02-16, 17:55 Arczi, koniecznie musisz zjeść kebab max w barmaxie koło ms. dobrychemik - 2008-02-16, 19:53 Czy ktoś z Was pomyślał o wyborach Miss Turnieju? QVX - 2008-02-16, 20:37 Chemiku czemu tylko Miss? mamy równouprawnienie dobrychemik - 2008-02-16, 23:09 Już tłumaczę. Nagroda dla najlepiej grającej kobiety: 50 złotych. Nagroda dla najlepiej grającego mężczyzny: miss. Czyli co kto lubi...
ptyl - 2008-02-18, 11:04 Mam pytanko do Krakusów; czy w okolicach schroniska jest jakiś klub bilardowy ze stołami 9 i czy byłby ktos chętny na gre w piątek wieczorem? Johanka_z_arcu - 2008-02-18, 12:06
Myślę, że będzie sporo chętnych
Na Budryka jest klub 1x9 i 5x8 , mozna tę 9 zarezerwować. No chyba że Profit znajdzie jakiś klub jeszcze bliżej ![:]](images/smiles/krzywy.gif ":]")
Karol G. - 2008-02-18, 13:59 W Studio (na Budryka) jest 9ft stół, mogę zarezerwować (to jest chyba najbliżej) a na 9tce jest nowe sukno. Mam tam zniżki a w piątek chyba są tańsze piwa nawet ale nie pamiętam, na bank w niedziele są happy hours na heinekena i stoi 4 plny szklanka 0,5. bad_mojo - 2008-02-18, 18:27 Hehe, to chyba muszę wpaść i was ograć.
angst - 2008-02-18, 19:04
Pozdrawiam Angst dobrychemik - 2008-02-18, 19:23 Zasadniczo, kiedy zadaję pytanie, to liczę na uzyskanie odpowiedzi. Kiedy zadaję cztery pytania, to liczę, że odpowiedzi będą też cztery. Czy będzie zatem nietaktem z mojej strony prośba do Organizatorów o odpowiedzenie na zadane kilka dni temu pytania? Byłbym bardzo wdzięczny... Karol G. - 2008-02-18, 19:36
Dobry żartcik 
alicecooper - 2008-02-18, 21:16 dobrychemiku zasadniczo nie zawsze dostaje się to co sie chce takie życie 4. stołówka jest - więcej info na stronie schroniska 3. napoje we własnym zakresie 2. zestawy do gry można kupić nawet teraz - www.gomoku.pl - na turnieju też 1. a. zapisy do stowarzyszenia - www.gomoku.pl 1. b. zapisy na turnieju - zazwyczaj jest to możliwe, ale gwarancji nie ma
- a więc powinna być pisemna deklaracja - a także zgoda zarządu - przed turniejem może nie być na to czasu - przed ostatnim turniejem była taka możliwość jeśli ktoś wcześniej wyraził chęć przystąpienia oczywiście serdecznie zapraszam do wstąpienia do stowarzyszenia:) tylko proszę uprzedzić zarząd odpowiednio wcześnie i najlepiej zabrać na turniej wypełnioną deklarację dobrychemik - 2008-02-20, 22:18 Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Skoro tak ładnie poszło, to mam kolejną porcję pytań. 1. Czy Organizatorzy przygotowali jakieś ulotki lub plakaty (pdf) informujące o Turnieju? Jeśli tak, to czy są zainteresowani ich dystrybucją? 2. Jaką maksymalną liczbę uczestników Organizatorzy są w stanie "obsłużyć"? (Domyślam się, że dysponujecie skończoną liczbą stolików, krzeseł, gobanów, zegarów itd.) s3v3n - 2008-02-20, 22:43 stolow, gobanow itd bedzie przynajmniej dla tylu osob, ile sie zglosi wczesniej. nawiasem mowiac jeszcze nigdy sie nie zdarzylo, zeby ktos nie zagral, bo zabraklo dla niego miejsca. na tych turniejach nie gra po 100 osob, wiec taki problem jest czysto hipotetyczny, a jesli wystapi, no to pierwszenstwo beda oczywiscie mieli ludzie, ktorzy sie zglosili (ty np jak widze jeszcze tego nie zrobiles) szarlott - 2008-02-20, 23:17 Jak wygląda kwestia dofinansowania przyjazdów? Będą jakieś zwroty czy tym razem wszystko idzie na nagrody?
I jeszcze kwestia noclegów. Rezerwacja jest na 24 osoby tak? Czyli skoro na liście zgłoszeń jest już ponad 25 osób (nie liczę krakusów) to nie mam co liczyc na miejsce w schronisku? alicecooper - 2008-02-21, 06:15 nie ma dofinansowania dziś wysłałem aktualne dane do schroniska, oboje macie miejsce ulotki po niedzieli Muchal - 2008-02-21, 12:09 jakby co mam 3 gobany i jeden zestaw kamieni, które należą do stowarzyszenia... Mam też dwa zegary, czy mam je ze sobą zabrać? czy obejdzie sie? dobrychemik - 2008-02-21, 14:43 Dopytuję o "pojemność" turnieju, bo nie wiem czy jest sens jeszcze robić "łapankę". Seven, dzięki za troskę, ale nie martw się brakiem mojego zgłoszenia. Wszystko jest pod kontrolą. Jeśli dożyję, na pewno zagram
Johanka_z_arcu - 2008-02-21, 15:50 Jasne, że jest sens robić łapankę. Zapraszamy na turniej wszystkich. Zwłaszcza początkujących! Karol G. - 2008-02-27, 13:34 Ptylu! Mam mały problem - wyznaczono mi termin egzaminu na 8.03  I co my teraz zrobimy?
fagda - 2008-02-28, 11:50 hmmm...co zrobi Ptyl? nie wiem...pewnikiem coś wymyśli:-) a Ty masz ten egzamin zdać !
ptyl - 2008-02-29, 21:40 niestety z powodów osobistych nie moge przyjechać na turniej w Krakowie vilumisiek - 2008-03-01, 01:49 Zdegustowany życiem osobistym i całą populacją ludzkości również nie pojawię się na turnieju. ermijo - 2008-03-01, 09:17 Zawsze tak samo. Najpierw wielkie huraaaaaaaaaaa, a później kilka dni przed turniejem często pojawiają się problemy osobiste. Dlatego zapisuję się zawsze jak mam 99,998 % pewność , że z własnej inicjatywy chę uczestniczyć w turnieju. Oczywiście, jak złamię nogę na przejściu dla pieszych, to też nie wezmę udziału w turnieju, jednak będę uważał na siebie, by nie rozjechał mnie tramwaj. P.S. Ten post nie miał na celu dywagowania i dociekania jakiej wagi problemy osobiste pojawiły się u Ptyla i Vilumiśka, a jedynie podanie przykładu tendencji, która niejako już od pierwszych turniejów miała miejsce. Pozwole sobie dodać, że koszty turnieju wzrosną, jeśli nikt nie przyjedzie:-) angst - 2008-03-01, 11:02
Do turnieju jeszcze tydzień, możesz zmienić zdanie
Czy to oznacza, że nie będzie też nikogo z Rzeszowa? Bo to chyba Ty wszystkich zgłosiłeś... Pozdrawiam Angst vilumisiek - 2008-03-01, 13:11 Morph do mnie dzwonił jeszcze w tamtym tygodniu i też nie jedzie bo ma w tym czasie zajęcia tak powiedział. Więc morpheuszowóz nikogo nie zabierze... Pytaj reszty zresztą. spavacz - 2008-03-01, 14:19
Podejrzewam, że to ja jestem przyczyną tej wypowiedzi a dokładniej jej drugiej części... Mam nadzieję, że jednak zmienisz zdanie i pojedziemy wspólnie vilumisiek - 2008-03-01, 17:25 Nie drogi Spavaczu, nie jesteś przyczyną. dragon_katowice - 2008-03-01, 21:28 ja będę nawet jak mnie przejedzie samochód albo zginę w wypadku, daje na to 100% gwarancje morph - 2008-03-03, 10:38 Ja tam zrobie sobie wagary nic sie wielkiego nie stanie. Jade na turniej, także z Rzeszowa ktoś będzie
ermijo - 2008-03-03, 17:45 To fajnie. s3v3n - 2008-03-04, 11:35 czy kogos trzeba bedzie odbierac z dworca w piatek , czy tez to, co jest na stronie schroniska, wystarczy wszystkim, zeby trafic ? http://smkrakow.pl/menu.php?action=lokalizacja fagda - 2008-03-04, 15:48
jeśli bryczką sześciokonną...ściokonną...TO MNIE POPROSZĘ
s3v3n - 2008-03-04, 15:54 nie przewiduje takich atrakcji spavacz - 2008-03-04, 16:31 Być może ja będę miał problemy z dotarciem, ale jakby co to poinformuję dokładniej w czwartek. morph - 2008-03-05, 10:46 Ja zamierzam wystartować w Czwartek, jeśli komuś pasuje to mogę zabrać kogoś po drodze. Kurs UD - Krk ptyl - 2008-03-05, 17:17 s3v3n myślałem że będą jakieś atrakcje a Ty nie przewidujesz:P aaru - 2008-03-05, 19:41 Będą
dobrychemik - 2008-03-05, 20:35 My, Krakowianie, słyniemy z gościnności i hojności. Nastawcie się na istne cuda!
Karol G. - 2008-03-05, 21:09
Zapomniałeś, że to królewski gród? fagda - 2008-03-06, 09:07
czyli brać koafiury, ranigast a kartę płatniczą zostawic w domu??? 
angst - 2008-03-06, 13:00 Mam kilka pytań do organizatorów i będę wdzięczny za szybką odpowiedź: - czy wziąć ze sobą goban i kamienie? - czy będzie turniej ping-ponga?
Jest to dla mnie o tyle istotne, że mam mało miejsca w samochodzie i zbędny bagaż jest mi niepotrzebny, ale jeśli odpowiedź na jedno z powyższych pytań jest pozytywna, to muszę wiedzieć, aby wygospodarować miejsce
Pozdrawiam Angst alicecooper - 2008-03-06, 14:39 UWAGA proszę wszystkich o wzięcie ze sobą plansz i kamieni a w szczególności klub śląski i krakowski, a także osoby indywidualne szarlott - 2008-03-06, 14:46 Mnie z Blanciorem niestety nie będzie  Akurat zadzwonili i zaprosili go na rozmowę o pracę A mi nie uśmiecha się jechac 8h samej
Johanka_z_arcu - 2008-03-06, 16:34 Mam jedną ceratkę i zestaw kamieni klubu krakowskiego, ale będe w stanie go donieść dopiero około g. 18 w sobotę :/ Karol G. - 2008-03-06, 16:51 Ja mam deskę 19 i na odwrocie 13 więc brać? (kamyków mam dużo bo to zestaw do go) s3v3n - 2008-03-06, 18:53
to przyniesiesz, a ja go wezme spowrotem do siebie dragon_katowice - 2008-03-06, 19:47 ja mam pytanie odnośnie piątkowego wieczoru, czy jest zaplanowany jakiś wypad czy siedzimy na miejscu bo nie wiem czy brać obiecane napoje alicecooper - 2008-03-06, 22:47 Uwaga za pościel w schronisku płaci sie jednorazowo 4 zł można zamiast tego wsiąść własny śpiwór alicecooper - 2008-03-07, 12:45 żeby uniknąć niejasności na turniejach zarząd w dniu dzisiejszym podjął decyzję co do sędziów I) sędzią głównym na turnieju zostaje w kolejności jeśli poprzednicy nieobecni: 1) prezes 2) wiceprezes 3) skarbnik 4) pozostali członkowie zarządu w kolejności alfabetycznej 5) przewodniczący Komisji Rewizyjnej 6) pozostali członkowie Komisji Rewizyjnej w kolejności alfabetycznej II) sędziami pomocniczymi są wymienieni w punkcie I) oprócz sędziego głównego aaru - 2008-03-07, 22:58 W kwestii formalnej. Rozkładamy gobany
aaru - 2008-03-09, 00:04 Dzisiaj dziewczyny z Krakowa juz sie nie pojawily. sami musimy sobie radzic z gobanami. alicecooper - 2008-03-10, 01:25 trochę podsumowania: zagrało 27 osób (niektórzy tylko w wybrane gry) było sporo osób towarzyszących a niegrających :bmac, fagda, lutalek, madzia_18, marcopolo, marzanka, na krócej także bluks, dein, fastman i jeszcze kilka mi nie znanych:) wkrótce wyniki i zdjęcia:) oj działo się:) vilumisiek - 2008-03-10, 10:54 Wkrótce (dziś po południu) szersza relacja moja i zapewne Angsta. Johanka_z_arcu - 2008-03-10, 11:53 Cześć Turniej (czy raczej spotkanie towarzyskie) zaliczam do udanych. Miło spędziłam weekend i pomimo zmęczenia jestem zadowolona. Nie udało mi się dotrzeć na piątkowe spotkanie integracyjne i sobotni turniej gomoku, ale dotrzymałam danego słowa i zagrałam w pente. Jedyne co mi się nie spodobało, to głośne puszczanie muzyki i komentowanie mojej gry z adifkiem - pomimo próśb o ciszę i odejscie od stołu, grono komentujace chyba pomyślało, że żartowałam. No niestety, ale ja też czasem bym chciała mieć jako takie warunki do gry. Ale jak ludzie tego nie potrafią uszanować, to po co grać? turniej to turniej, na zabawę był czas wcześniej. Ozdoba turnieju był Roy, wszyscy wiedzą czemu. Poza tym - utworzyły się piękne pary w czasie turnieju, zawsze wiedziałam, że gomoku łączy Chociaż również słyszałam, ze potrafi podzielić (jak w czasie piątkowego wieczoru), ale o tym raczej szaaa.
Gratuluję wygranym, uczestnikom i dziękuję niegrającym za przybycie. Specjalne podziękowania dla: bMac - za kawkę z rana (trzeba się podlizać prezesowi )
Chaosu i Ptyl - za pamięć w Dniu Kobiet, naprawdę byłam miło zaskoczona Angst - za komplement nt. kolczyków
Dozo ermijo - 2008-03-10, 14:17 Zająłem 10. miejsce, ale to nie jest tak bardzo istotne. Zaraz po przyjeździe czekaliśmy na "profesjonalną i fachową" obsługę recepcjonisty, który chciał orżnąć morheusza o 6zł. W niedzielę natomiast, pani recepcjonistka namolnie dopytywała się kiedy wreszcie stąd wyjdziemy tak, jakby nie umiała wykonać telefonu do odpowiedniej osoby. Schronisko tak czy inaczej było fajnym miejscem a najwyższe piętro, które zajmowaliśmy, mimo że ciężko było na nie wchodzić, okazało się bardzo celnym trafem organizatorów PSGRiP. Nie wyobrażam sobie, jakby współlokatorzy schroniska znieśli np. grzmot Roya o podłogę, jakbyśmy mieszkali z nimi na tym samym piętrze. Zaczęło się w dobrze mi znanym klubie Studio na miasteczku AGH. Poznałem kilku nowych graczy w tym: Ptyl jego towarzyszki oraz Lukasza20rts oraz morfeusza i spavacza resztę osób już znałem z poprzednich turniejów. Już w piątek było wesoło w schronisku (zgodnie z oczekiwaniami). Nie będę opisywał tutaj, co się działo z detalami, gdyż po prostu trzeba tam być żeby to zrozumieć, że warto na turnieje przyjeżdżać. Turniej Blitz stał na średnim poziomie - przynajmniej moje gry i moich przeciwników można tak określić. Z gier, które pamiętam najbardziej dziwną była pierwsza z alicecooperem, który popełnił szkolny błąd, ale to w końcu partie na 5 minut odmierzanych zegarami pożyczonymi z klubu szachowego (tutaj podziękowania Arkadiuszowi, Mikołajowi i Maćkowi się należą, że turniej w ogóle się odbył). Po 2 wygranych z rzędu - przyszedł czas na kryzys czyli 3 porażki z rzędu w tym potyczka z Arczim, która - można powiedzieć - była dość wyrównana. Po raz pierwszy przekonałem się, że należy koncentrować się zarówno na gobanie jak i na zegarze. Arczi ułożył piątkę ok. 4 sekundy po czasie . Podobną sytuację miał czarny_kot, tyle że on nie patrzył na mój zegar przez pond minutę ale udało mu się w końcu wygrać wygrać. Wygrałem również jako jedyny z Adifkiem jeśli chodzi o gomoku grę.
W turnieju brały udział tylko 2 dziewczyny - Marta i Ela, a tej drugiej wróżę w przyszłości same sukcesy, bo ma duży talent i motywację. Reasumując - spotkanie jak najbardziej udane - warto było przyjechać! Dziękuję wszystkim jeszcze raz za miłe spędzenie weekendu. . . spavacz - 2008-03-10, 19:13 No to ja też dorzucę coś od siebie: Przyjechałem pociągiem na Kraków Główny skąd mieli mnie zabrać Morph i Vilu. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że wyszedłem złym wyjściem i nie mogliśmy się spotkać. W końcu po około 30 minutach cudem się odnaleźliśmy i rozpoczęliśmy powolną wycieczkę do schroniska, którą prowadził Morph - zgubiliśmy się tyle razy że aż nie pamiętam no ale 1,5h później byliśmy na miejscu. Tam czekał na nas Łukasz20rts i Noelcia. Chwilę później wpadły Katowice i Kraków lecz szybko się rozeszli. Wpakowaliśmy się do środka, przywitaliśmy się z Ptylem i resztą osób z północy i zaczęło się ponad godzinne oczekiwanie na zameldowanie się w schronisku (ten pan za ladą był naprawdę szybki) Jeszcze w międzyczasie wpadł Ermijo. Około 21 skoczyliśmy na bilarda gdzie Ptyl rozwalał każdego kto odważył się z nim zagrać (Morph był blisko wygranej raz). Zwinęliśmy się po 22 i po drodze wstąpiliśmy do Żabki po napoje wyskokowe. Z powodu dużej kolejki straciliśmy kolejne 15 minut. Doszliśmy jednak w końcu do schroniska i zaczęła się impreza integracyjna, a dokładniej 'osiemnastka' Dragona Niestety po wypiciu alkoholu niektórym zaczęło odpi.... Ale to wszystko chyba przez te siłowania się na rękę, w których Bluks był naprawdę dobry. I tak trwało to wszystko do godziny 4 w nocy. Poszedłem spać aczkolwiek zaśnięcie uniemożliwiali mi Arczi, Dragon i Alice którzy grali kamieniami do gomoku w szachy, na dodatek na gobanie....
Sobotni turniej rozpoczął się z ponad godzinnym opóźnieniem, gdyż okazało się, że nikt nie zabrał ze sobą zegarów. Na szczęście Prezes i reszta (nie wiem dokładnie kto) pojechali gdzieś i załatwili jakieś zegary (szkoda, że były do dupy bo nie widziałem że Adifkowi się skończył czas w partii ze mną ) Po turnieju przerwa obiadowa a zaraz później kolejny turniej z którego zrezygnowało jednak wielu dobrych graczy : )
Druga tego dnia wygrana Adifka i jakiś czas później znów w pamiętnym pokoju nr 501, gdzie podłoga lepiła się, nastąpiła kolejna impreza podczas której Roy rzucał takimi tekstami że aż płakałem ze śmiechu. Vilu kłócił się z Alicem o polityce, zaś Angst pytał każdego z czym mu się kojarzą słowa "gospodarz przestrzeni" i od czasu do czasu rzucał do Alice'a "11 rund w pente". W pewnym momencie Ermijo zszedł na świetlicę i zobaczył tam 3 ładne panie, które namawiał do gry w gomoku, po chwili była tam większość ludzi będących na turnieju. Jednak po jakimś czasie wszyscy wrócili bo okazało się, że owe panie "przestraczyły" się Roya (taką wersję przynajmniej słyszałem). Po imprezie większość poszła do swojego pokoju, z pominięciem Roya, który chciał spać z Alicem lub Arczim. W pewnym momencie nawet wyskoczył na piętrowe łóżko do tego drugiego i coś tam robili (nie będę pisał szczegółów) lecz Roy w pewnym momencie spadł i lekko się poobijał co nie przeszkadzało mu przekonywaniu nam kto jest królem zabawy. Później jednak dał za wygraną i wyniósł się z naszego pokoju. Niedzielny turniej przyniósł wiele niespodzianek (2 miejsce Vila i 5 Muchy) po czym wszyscy się rozjechaliśmy w swoich kierunkach... Do zobaczenia na kolejnych turniejach ; ) Karol G. - 2008-03-10, 19:29 Ja z Ptylem miałem 2-3. Generalnie było ok. Roy jest boski. Muchal - 2008-03-10, 19:30 Ja nie jestem dobry w opisywaniu moich odczuć odnośnie turnieju... ale postaram się coś napisać... W piątek około 18 w Łodzi wsiadłem do fury Angsta. Pojechaliśmy jeszcze po kamienie do 100pera i potem już w trasę... Był tam jeszcze Adifek i Chaosu. Tak się zagadaliśmy, że w pewnym momencie zorientowaliśmy się, że omineliśmy zjazd na autostrade i znaleźliśmy się w Bielsko-Białej (jak? tego nikt nie wie). Nadłożyliśmy więc z 50 km , ale po trudach i znoju okkoło 23:30 byliśmy w schronisku. Potem była impreza. Rano postanowiliśmy pójśc na stare miasto na kebaba, gdy wróciliśmy okazało sie ze turnieje się opóźnią , no ale trudno ;p
Potem były turniej, pizza, znowu turniej a potem kolejna impreza , na której królem był Roy normalnie tak mnie brzuch bolał od śmiania się heheheheh nie no pozdro Roy rano znów miasto i turniej pente (troche przyfarciłem hehe) potem tylko zamówienie pizzy ( ) i wyżerka z powrotem znowu z Angstem już bez większych przygód tym razem, koło 20.15 byłem w domu
to było tak w skrócie, bo szczegóły znają osoby, które były, reszta niech żałuje i zbiera kase na bilet do Łasku
pozdro ps: to był najbardziej polewowy turniej, na którym byłem hehehehehe ;D Johanka_z_arcu - 2008-03-10, 19:37 Wniosek - muchalowi na turnieju najbardziej się podobało jedzenie i Roy ( co nei dziwi;-))
spavacz - 2008-03-10, 19:39 Aha, zapomniałem dorzucić, że Morph jadąc samochodem skręcał jeszcze blanta, który później wypadł mu pod fotel : D Muchal - 2008-03-10, 19:41 tak, lubię pizze i kebaba ;D
nie no w skrócie napisałem , no i ocenzurowałem sam co trzeba było... ;p wiesz trzeba zachować tajemniczość, żeby zachęcić innych do przyjazdu ;D pozdro angst - 2008-03-10, 19:53 Na turniej wybrałem się, jak to ostatnio bywało, swoim autem. Z Płocka wyruszyliśmy wraz z Chaosu, którego ledwo udało mi się odnaleźć Jak zwykle nie udało się niestety wyjechać o czasie, na czym ucierpiał Adifek czekający na dworcu w Kutnie (a przed Kutnem my czekaliśmy w jakimś mega-korku, którego przyczyny nikt nie znał i który zniknął równie nagle, co się pojawił). W Łodzi zabraliśmy Muchala i pognaliśmy jeszcze po kamienie do 100pera, po czym wyruszyliśmy do Krakowa. Plan jechania autostradą spalił na panewce przez ominięcie właściwego zjazdu i dzięki temu mieliśmy okazję odwiedzić Bielsko-Białą i Wadowice  No cóż, nie pamiętam podróży na turniej bez przygód
Na miejscu byliśmy około 23:15, udało się w miarę wcześnie zameldować i zaraz (po przywitaniu się z obecnymi w schronisku) miało miejsce pierwsze śmieszne wydarzenie. Przywitałem się z gościem, który jako jedyny zameldowany był w naszym pokoju: "hej, Angst!", na co on odpowiedział "cześć, Paweł!", a zapytany o nick zadał z kolei pytanie - "a co to jest?" i okazało się, że w dwóch pokojach pełnych gomokowców zameldowano jedną osobę zupełnie nie mającą nic wspólnego z turniejem (i pewnie ten kolega nie uznał tego za szczęśliwe wydarzenie, z racji naszych różnych nocnych "działań"). W piątek następowała integracja na całego i wszyscy byli zadowoleni z decyzji o rozpoczynaniu turnieju następnego dnia dopiero o godzinie 11:00. Atmosfera była jak zwykle sympatyczna, z wyjątkiem kilku zgrzytów (także w ciągu kolejnych dni), ale o tym już w dziale dla członków PSGRiP... W sobotę po śniadaniu wszyscy czekali na rozpoczęcie turnieju, kiedy pojawiły się drobne kłopoty sprzętowe, rozwiązane przy pomocy krakowskiego klubu szachowego (pozdrowienia! ), a w dużej mierze dzięki Aaru, który był on-line
Po pewnym opóźnieniu przystąpiliśmy do rywalizacji o tytuł Mistrza Polski w blitzu, który zasłużenie przypadł Adifkowi (przegrał tylko ostatnią partię z Ermijo, ale i był najbardziej wypoczęty, gdyż zrezygnował z integracji ) - gratulacje! Później rozegrano turniej gomoku na 20minut i znów wygrał Adifek (ponownie gratulacje!), nie znajdując tym razem pogromcy i potwierdzając swoją klasę udowadnianą podczas turniejów kurnikowych. Ja jak zwykle zagrałem przeciętnie (chyba nawet gorzej niż zwykle) i sam nie wiem jak zająłem całkiem wysokie 6. miejsce w Mistrzostwach.
Po zakończeniu gier kontynuowana była integracja, tym razem z udziałem Roya, którego niepohamowana ekspresja wypowiedzi raz po raz doprowadzała do ogólnej wesołości. Pamiętam, że nagadałem się sporo z Johanką (ok, to naprawdę ładne i pasujące Ci kolczyki - pozdro dla Lone'a ), ale i innymi na temat gospodarowania przestrzenią i nie tylko Około 3:00-4:00 każdy poszedł do swojego łóżka (no może Roy różnie ) i odpoczywał przed pente
Turniej rozpoczął się w miarę punktualnie, wygrał S3v3n (gratulacje!), bardzo dobrze zagrał Vilu, który zajął drugie miejsce. Po turnieju odbyło się wręczenie nagród - losowa trafiła do Wolinianki, a dla najlepszej kobiety dla Noelci - gratuluję Paniom (wreszcie nie było stricte męskiego towarzystwa ) !
Jak wszystko co dobre, turniej się szybko zakończył i trzeba było wracać do domu. Odwiozłem Roya (na dworzec), Aaru i Arcziego (do Katowic) oraz Muchala (do Łasku) aż w końcu sam, zmęczony niemiłosiernie, dojechałem do domu (tym razem bez większych przygód). Turniej był bardzo udany, podobnie jak ostatnio. Lokalizacja bardzo dobra, miejsce turnieju i noclegu w tym samym budynku pozwala zaoszczędzić sporo czasu i jest dość wygodnym rozwiązaniem. Grafik był dość napięty, ale starczyło czasu na (prawie) wszystko - nawet udało się przeanalizować częściowo mój open z Arczim Trochę brakowało mi aktywności miejscowych, którzy pojawili się niezbyt licznie, a niektórzy nawet nie zagrali w turniejach...
Cieszę się, że mogłem Was znów spotkać i czekam na kolejny turniej, w którym mam nadzieję będę mógł uczestniczyć
Pozdrawiam Angst alicecooper - 2008-03-10, 21:03 jak to roy podsumował turniej: rozpusta
maestro - 2008-03-10, 21:28 Fajny turniej był, bardzo dobre miejsce na taką imprezę. Ciągle odnosiłem wrażenie, że frekwencja grających mogła być nieco wyższa (do gomoku zwykłego namawiałem rezygnujące osoby, chociaż Adifek dał się przekonać i chyba tego nie żałuje ). Sam turniej skończyl się nawet dość wcześnie, zwłaszcza, że mielismy znaczące opóźnienie startu. I pare sensacji było, szczególne gratulacje dla Vilu za 2. miejsce w pente, dla Muchala za 5. w pente i dla Presidenta za pogrom 3-0 na Royu.
vilumisiek - 2008-03-10, 23:35 ROZDZIAŁ I - Wstęp do rozprawki
Samo planowanie wyjazdu do turnieju zajęło sporo czasu i kosztowało wiele nerwów. Może zacznę od tego kto się nie pojawił i kogo mi brakowało w odpowiedniej kolejności: - Sabiny - Devotiona - Agosi - Minuty - Crosleta - Marcina133 ROZDZIAŁ DRUGI - Przyjazd gwiazd
Jako jeden z nielicznych przyjazd do Krakowa zaplanowałem w południe. O 5.30 dzowni do mnie Morph "vilu wstawaj!". Ubrałem się, wyszedłem i z dawno nie widzianym Mateuszem pojechaliśmy do Krakowa. W drodze udało się pobić rekord prędkości tego auta (162km/h) Wszystko po to, bo załatwialiśmy wizę Morfowi. Skurczybyk nie dość, że uciekł z parkingu nie płacąc to jeszcze wykradł papiery z Ambasady USA (poważnie! ) No i w ogóle zanim dojechaliśmy do Krakowa zarąbał jeszcze złotą klamkę z toalety trzy gwiazdkowego hotelu A jak już dojechaliśmy na miejsce (ciągle gubił drogę i jakby nie ja jako pilot źle by chłopak skończył ) to prawie natychmiast przyczepiła się do nas straż miejska. Leżę na tylnim siedzeniu już pod schroniskiem (nie wiedzieliśmy jakie mamy pokoje czy coś więc czekaliśmy w samochodzie) ze słuchawkami w uszach i nagle słyszę odgłosy rozmowy - podnoszę się a tu miejska policja spisuje mi kierowcę Ale jakoś się udało uniknąć mandatu.
ROZDZIAŁ III - Dzień pierwszy Wciąż czekaliśmy na telefon od Spavacza i gdy zadzwonił, że trzeba go już odebrać z dworca udaliśmy się drogą, którą szedłem pierwszy raz - idealna nawigacja i zjawiliśmy się na miejscu z zaledwie trzy minutowym opóźnieniem. Ale już odnalezienie go, bo nie potrafił wyjść z Galerii Krakowskiej okazało się zadaniem karkołomnym 20 minut lekko nam to zajęło A powrót... Szkoda gadać Jako, że Morph zgubił się tego dnia już 4 razy założyłem się z nim, że nie dojdzie na miejsce I nie zawiodłem się. Nie doszedł. Zabłądziliśmy tak, że nawet ja nie wiedziałem gdzie jesteśmy (w drodze powrotnej zapomniał skręcić w lewo ale nie potrafiłem już dojść do tego miejsca tak nas wyprowadził). No i klucząc między osiedlami znalazłem czapkę szczęścia dzięki której dotarliśmy na miejsce. Pierwszymi osobami jakimi spotkaliśmy byli niedawno poznana na kurniku przeze mnie Noelcia oraz dobry, stary (nawet bardzo!) znajomy - szuler20rts vel lukasz20rts (znamy się od grubo ponad 2 lat z cronixa - praktycznie razem zaczynaliśmy i uczyliśmy się grać - wciąż jednak widać minimalną przewagę w umiejętności gry po stronie Łukasza ) W ciągłym kontakcie telefonicznym pozostawałem z Rodikiem vel Profit (fayn) gdyż musiał nas przekierować w ogóle w dobre miejsce i obiecał pojawić się wieczorem. Podczas wspólnego zapoznawania się dołączył jeszcze Ermijo. Od razu wypaliłe, że Morpheusz to Crosslet a Noelcia to Iziohietka. Chłopak od razu uwierzył - "a to Ty jesteś Izohietka? miło mi poznać!" - "Crosslet? tak tak, kojarzę!". Wszyscy się rozsiedli na kanapie a ja stałem w kolejce półgodzinnej do recepcjonisty. Rzuciłem na głos trącące ironią "Crosslet chodź tu do mnie!" -"dla Ciebie Crossi!" A Ermijo nadal nie kapował Po wystaniu się w kolejce i otrzymaniu papierka wypaliłem coś o Morpheuszu a Ermijo "a czemu Morph nie przyjechał?" I wszyscy położyli się ze śmiechu Był też Ptyl, Fagda i nowo poznana Wolinianka, która nakręciła wiele filmików w trakcie turnieju i zgarnęła później nagrodę losową) - ale nie pamiętam kolejności ich spotkania - czy już po czy przed rejestracją. Za dużo wrażeń było. Po zarejestrowaniu się (zajęło to prawie godzinę) od przybyłego na miejsce Rodika dowiedzieliśmy się, że Katowice są na bilardzie a Kraków poszedł coś zjeść? Czy jakoś tak. Rozładowaliśmy się w jednym pokoju, z drewnianą boazerią całą zapisaną przez poprzednich lokatorów (najstarszy wpis jaki widziałem był chyba z 2002r.) W pokoju znajdowały się piętrowe łóżka (jak się okazało potem lepiej było na górze wg mnie). I za przewodem Ermijo udaliśmy się na miejsce, gdzie północna Polska i Śląsk grały w bilarda. Przy piwie od razu zaczeliśmy z Aaru i Dragonem żartować. Po skończonej zabawie wszyscy udali się na miejsce noclegu. Z Krakowa swoją obecnością zaszczycili nas Seven, Dein, Bluks. A w związku z obecnością (nie mówię, że z jego winy ) tego ostatniego w pewnym momencie siadła atmosfera. Chciałem zauważyć, że gdyby Alice zaczął w ten sposób nabijać się ze mnie czy z Arcziego czy pewnie kogokolwiek innego przyjęlibyśmy to ze śmiechem śmiechem w odpowiedzi pewnie ironizując, bo jakoś nikt aż tak wstawiony nie był Alice wcale nie żartował sobie z poglądów, czy wyglądu ale po prostu z sytuacji. Bluks nie wytrzymał trochę ciśnienia i zaczął pleść głupoty, że głowa boli Było minęło, wszyscy powinni wyciągnąć wnioski Potem wszystko wróciło do normy i wszyscy świetnie się bawili. Tyle, że mnie nie wiadomo czemu już w klubie bilardowym po przybyciu zaczęła głowa napierdzielać i praktycznie wyłączyłem się tego wieczoru. Zasypiałem kilka razy a Dragon grzecznie proponował mi swoje łóżko ale obudziłem się na dobre po tych palonych daktylach Około godziny trzeciej 60-80% ludności położyła się do snu ale znalazło się kilku wariatów, którzy zrobili to dopiero koło 5 nie dając tym pierwszym (czyli mnie też) szybko zasnąć Jak napisał Spavacz, zaczęli grać w szachy kamieniami na gobanie...
Angst również napisał o tym ale nie oddaje to fajnego sposobu w jaki to mi odpowiedział. O tym gościu spoza naszej grupy nocujących w tym pokoju. A, że Angst ma dar przekazywania dobrego nastoju innym i mnie się również tego wieczoru udzielil. Opowiedział to mniej więcej w ten sposób: "Wchodzę do pokoju, patrzę a tu jakiś koleś co go nie znam więc podszedłem się przywitać: - Cześć! Angst jestem. - Cześć! Marcin. - A jaki masz nick na kurniku? - A co to jest nik?"
Tego wieczoru to on, Aaru i Alicecooper głównie zabierali głos w dyskusjach. ROZDZIAŁ IV - Dzień sądu Pobudka o 7 rano spowodowana pewnymi hałasami (w sumie to teraz nie wiem kto tak wcześnie wstał, żeby obudzić choćby niechcący innych...) Potem znów ludzie zasnęli i pobudka o 10 spowodowana wpadnięciem Bmaca. 100perem to on jeszcze nie jest i brak mu donośnego głosu Miłosza, którym mógłby budzić całą tę zaspaną hołotę
Ludzie zwlekli się jakoś z łóżek i zeszli z piątego piętra na którym spali na czwarte, gdzie znajdowała się świetlica. Tym sposobem złapaliśmy 40 minut opóźnienia. Ciągle pojawiali się nowi ludzie, którzy dojeżdżali na turniej tego samego dnia. Roya spotkałem po raz pierwszy w dżwiach a Sewerysa w toalecie Aż tu nagle wpada do świetlicy Bmac i mówi, że nikt nie zabrał na turniej ani jednego zegara i turniej przekładamy o godzinę. Ale to zdarzenie powinno dać do myślenia wszystkim sympatykom psgrip. Nie minęła godzina a na sali dzięki sprawnemu działaniu zarządu pojawiły się zegary. A więc Mistrzostwa Polski wystartowały! 5 min swap 2 to nie są moje ulubione parametry - są one wręcz najgorsze pod mój średnio zaawansowany, oparty na otwarciach bądź mocno ofensywnej grze. Kompletnie nie pamiętam swoich gier. Grałem w strasznym stresie co wydało mi się rzeczą niespotykaną (może dlatego, że nie umiem graća na dodatek mp były...). Chociaż jeszcze po 8 rundzie byłem 5. I nie dość, że była to świetna pozycja to jeszcze podlegała finansowej gratyfikacji. Tyle, że końcówkę spartoliłem i wyleciałem zupełnie poza pierwszą dziesiątkę. Co spowodowało, że po raz pierwszy jak gramy ze sobą w ogólnej klasyfikacji wyprzedził mnie Ermijo (11? )... Szkoda bo było blisko do wspaniałego rezultatu wyjściowego. Adifek po 10 z 11 rund miał bilans 10-0 i właśnie porażka z Ermijo przerwała jego passę. Podium: 1. Adifek 2. Mucha 3. Protiz (nie wiem czy kolejności 2 i 3 nie pomyliłem;) Przegłosowana godzina przerwy pozwoliła zregenerować siły po czym przystąpilśmy do gry 20 min swap. Śmiało mogę powiedzieć, że to znów są moje ulubione ustawienia gry. Ale zaczęło się wręcz tragicznie... W pierwszej rundzie, dysponując własnym otwarciem, przegrałem z Muchą juz chyba w 4 ruchu... Patrzyłem gdzie indziej, a postawiłem co innego. Szok i niedowierzanie. Ale potem już było tylko lepiej. Dużo lepiej. Przed ostatnią rundą zajmowałem 5 miejsce! I sam miałem otwierać. Mogłem trafić w najgorszym wypadku na młodziutkiego Protiza, chciałem trafić na Presidenta bo nie liczyłem na to, że trafię Chemika, który miał najniższy buch spośród graczy o tej samej liczbie punktów. I trafiłem... Chemika, którego udało mi się dość łatwo pokonać. Awansowałem jeszcze jedno oczko i poprawiłem swój najlepszy wynik (5 w bytomiu) i historyczny sukces! (znów gładkie zwycięstwo Adifa). 1. Adif 2. Mucha 3. Roy 4. ja Podczas tego turnieju, Protiz Jr. spadł z krzesła na plecy w ten sam sposób co Roy kilka lat temu To co się działo jednak po turnieju przerosło wszystkie moje wyobrażenia a to za sprawą Roya, któremu dziękuję, że pojawił się na turnieju. Porównanie go przez Lutalka do Grześka Halamy wydaje mi się całkiem sensowne. Praktycznie cały wieczór od mniej więcej 5 puszki którą wypił ludzie patrzyli na niego myśląc co teraz powie ten śmieszny kolega A było tego tyle, że ciężko spamiętać. Mnie w głowie utkwiły dwie sytuacje. W jednej opowiadał co lubi robić i co jest zdrowe (!! ) a druga to w której całkiem trzeźwy Lutalek zaczął z nim dyskusję o Meserszmitach i po krótkiej rozmowie padło pytanie:
"- A jak mi jeszcze powiesz gdzie użyto ich po raz pierwszy to będę w niebie"... Nastąpiła w całym pokoju nr 501 stagnacja. Każdy czekał co tym razem powie... "- W Berlinie!" i wszyscy na podłodze ze śmiechu
O ile motywem przewodnim ostatniego turnieju w Bytomiu była ładowarka o tyle tego było pukanie Oczywiście Arczi był propagatorem tej koncepcji. Z innych dokonań tego wieczoru Marcina można wymienić to, gdy zmęczony Rodik zasnął na łóżku w pozycji siedzącej a Roy zaczął mu na kolanach tańczyć i przytulać się do niego Czemu nikt tego nie nagrał?! A już absolutnym hitem wieczoru było to jak wdrapał się na piętrowe łóżko do Arcziego, położył go i zaczął po nim skakać, następnie ruszył po łóżkach do Morpheusza, aż przyszła mu ochota zejść z piętra. Wychylił jedną nogę w nadziei, że ta dotknie podłogi. Nie dotknęła. Brakowało jej jeszcze metra Przełożył w tym czasie drugą za łóżko i zleciał uderzająć nogą o krzesło, ręką o stolik a głową o podłogę Gratulacje! Jako, że moje samopoczucie było dużo lepsze niż poprzedniego wieczoru odpowiednio więcej się udzielałem. Aż wpadł ktoś do pokoju, że Ermijo wychaczył 3 laski i uczy je grać w gomoku. Więc poszło kilku ludzi a tam już 3 naszych uczyło super laski stawiać kamyki. I dochodzili kolejni. Aż przyszedł Roy i akurat wszystko nam zepsuł.... Wrr. Miło było ale się skończyło. Strażnik noclegowni przyszedł nam zakomunikować, że ludzie nie mogą spać (było 30 minut po północy). W sumie to było już 2 raz jak strażnika widziałem. Bo po tym, jak jeden osobnik spadł z dwumetrowego łóżka ochrona pojawiła się natychmiastowo. A potem i tak jeszcze raz się pojawił w naszym pokoju Frekwencja na turnieju ogólnie spora - ok 28 w blitz i ok 20 w gomoku 20m.
ROZDZIAŁ V - Master table Nigdy nie byłem zwolennikiem Keryo Pro Pente. Ba, ja nie cierpiałem Pro Keryo Pente. Ale to już historia Turniej tym razem wystartował bez większych opóźnień ale z wielkimi faworytami - bo pente jest zdominowane przez kilka osób które naprawdę świetnie potafią grać w to. Arczi, Seven, Spavacz, Aaru, Wicherek. Byłem pewny, że żadnego nie pokonam a dodatkowo potknę się np na Rodiku, który również świetnie gra. O dziwo przystąpiłem do turnieju na luzie jak dotąd mi niespotykanym. Już w pierwszej rundzie trafiłem na... Spavacza Ktoś kto nie zna realiów Kurnika i pente dopuszczałby możliwość mojej wygranej. A prawda jest taka, że mam z nim najgorszy bilans chyba jaki można mieć. 5-80 pewnie. Pamiętam tę partię i ją jutro pewnie zamieszczę na necie. O dziwo... wygrałem!! Proponowałem remis uznając, że nie dam rady już tego wygrać a 3 ruchy później Krzysiek sam poddał. Wygrałem dlatego, że zaczynałem. Nie widziałem innego usprawiedliwienia tej sytuacji  2 runda: Wicherek. No niech to szlag trafi - nie dane grać ze słabszymi było Wicherek ma 11K gier na kurach ja zaledwie 2K. W keryo mam kilkanaście a pamiętałem, że chwialił mi się, że woli keroy niż pro. I... wygrałem bardzo łatwo... O dziwo dałem rade szybko, wszystko przewidywać. Zaskakujące zwycięstwo i jego sposób. 3 runda: Seven... I tak jak wyżej Tyle, że rezultat już nie był tak dobry. Przegrałem chociaż myślałem już, że wybroniłem. Po porażce myślałem, że trafię na Arcziego i się skończy sen Trafiłem na Aaru... który właśnie Arcziego pokonał  Tyle, że partia trwała dość krótko i.. wygrałem. Po 8 ruchach. Szok i niedowierzanie Potem partia z Chaosu, który sobie świetnie radził. I też mimo, że grałem białymi ekspresowa jak na mnie wygrana - po kilkunastu ruchach. Potem Alice. Aż się zdziwiłem, że nie Arcz. Ale to była ciężka i długa gra. Wygrana dawała mi podium... Jak się okazało dała mi 2 miejsce bez względu na rezultat ostatniej gry. Co ciekawe miałem szanse wygrać, bo Seven swoją przedostatnią grę przegrał i zrównaliśmy się punktami. Niestety on wygrał, ja w ost przegrałem z Arczim schemaciarzem i zakończyłem na 2 miejscu. A owy master table to stolik na który się dosiadłem a przy którym właśnie siedzieli Seven, Arczi i Aaru. Ale mnie zaszczyt spotkał siedzieć z gwiazdami pente
RODZIAŁ VI - Droga powrotna Szybkie podsumowanie turnieju przez Alica, wręczenie nagród, losowanie szczęśliwca (Wolinianka) i najlepszej kobiety (Noelcia) po czym spakowanie się i do domu. Powrót do domu w świetnych humorach. Morpheusz już zapowiedział, że jedziemy na następny turniej. Spavek to samo. Ciekawostką jest, że na turnieju pojawiło się aż 5 członków Waxed Soldiers (znów zapomniałem zrobić sobie z nimi fote ) Razem z dwoma powyżej udaliśmy się w podróż powrotną. Pobiliśmy rekord prędkości (166km/h). Po drodze tak jak wspomniał Krzysiek - Mateusz zaczął skręcać fajkę podczas jazdy a ja trzymałem kierownicę A jak już ją odpalił to w tej samej chwili wypadła mu pod siedzenie i za ciula jej nie było widać - tylko czuć Wyrzuciliśmy Spava w Dębicy a ja kapultowałem się w Rzeszowie. Podróż bardzo udana, wesoła i w miłym towarzystwie.
ROZDZIAŁ VII - Podziękowania Specjalne i gorące podziękowania dla: Eweliny - która wierzyła Morpheusza - za szoferstwo Rodika - za pożyczkę Bmaca - za ogranizację Roya - za obecność Dragona, Aaru, Lutalka, Angsta i Alica za to, że proponowali chodź odmawiałem Muchy, Arcziego - za wspólny śmiech do łez Noelci, Szulerowi, Woliniance - i innym nowym, że miałem wreszcie możliwość poznania Dziewczynom z Krakowa - bo bez nich pewnie turnieju by nie było Przeciwnikom - za lekcje porażek i radości ze zwycięstw Wszystkim przybyłym - za wspólnie spędzony czas, nikt chyba tego nie żałuje KONIEC wkrótce film na YouTube
Karol G. - 2008-03-11, 01:02
ke? vilumisiek - 2008-03-11, 10:38 Hahaha. Wiedziałem, że nie będziesz pamiętać!!! Ej ludziska Ha ha. On tego nie pamięta
Chaosu - 2008-03-11, 11:59
. . .Przecież grałeś czarnymi, i na samym początku zacząłeś narzekać na słaby ruch (niestety ja obrałem złą drogę i nic nie zdołałem zdziałać). vilumisiek - 2008-03-11, 16:33 No bo tak było - szybki i słaby ruch. Potem już wygrałem siłą woli
|
